Momentami surowa, industrialna wręcz elektronika kontrastuje z subtelnym wokalem.
Kobieta i mężczyzna, post art-dekowski, minimalistyczny klimat w zestawieniu z odrapaną i brudną literą. Taki komunikat kryje za sobą ta oprawa.

Zajęliśmy się wieczorowym makijażem i stylizacją muzyków, wykonaliśmy zdjęcia i następnie ubraliśmy je w elegancką szatę graficzną. Wiemy z pewnych źródeł, że Michał i Ewa, pracują nad kolejnymi utworami, ale póki co cichoS/Zzzzza. Tymczasem rozsiądźcie się wygodnie i załóżcie dobre słuchawki.

POSŁUCHAJ:  S/Z – Tomorrow never dies